PO CO SĄ OJCOWIE?

  • Dodaj recenzję:
    • szt.
    • 84,00 zł 74,90 zł

    Przekład: Danuta Golec, Lech Kalita, Marta Kruszyńska-Mąka

    Liczba stron: 288
    Oprawa: twarda
    ISBN: 978–83–62651–27–6

     

    Spis treści

    WPROWADZENIE

    1. Nakreślenie kontekstu
    Judith Trowell

    2. Koncepcje ojca w psychoanalizie
    Alicia Etchegoyen

    ZAGADNIENIA TEORETYCZNE

    3. Ojcowie we współczesnej psychoanalizie i w społeczeństwie
    Rola ojca w rozwoju dziecka
    Mary Target i Peter Fonagy

    4. Ojcowie w świecie wewnętrznym
    Od chłopca do mężczyzny, od mężczyzny do ojca
    M. Fakhry Davids

    5. Wpuszczanie ojców
    Maureen Marks

    6. Wieczna córka ojca
    Kompleks Ateny–Antygony
    Ronald Britton

    7. Dziadkowie
    Abraham Brafman

    ZAGADNIENIA KLINICZNE

    8. Stawanie się ojcem
    Refleksje z obserwacji niemowląt
    Ricky Emanuel

    9. Nadzieja i rozczarowanie
    Biddy Youell

    10. Ojcowie i międzypokoleniowy wpływ doświadczenia utraty
    Biddy Youell

    11. Synowie bez ojców
    Psychoanalityczna psychoterapia chłopców osieroconych przez ojców
    Suzanne Blundell

    12. Identyfikacja i wycofanie jej w rozwoju tożsamości seksualnej
    Marcus Johns

    13. Ojcowie adopcyjni
    Denis Flynn

    14. Ojcowie a niepełnosprawność
    Clifford Yorke

    Postscriptum

    Wnioski końcowe
    Martin N. Baily

     

    Słowo wstępne - Anton Obholzer

    Minęło 100 lat od sformułowania przez Freuda inspirujących tez na temat roli odgrywanej przez ojców; najwyższy czas ponownie przeanalizować ten temat. Poglądy Freuda odcisnęły wyraźny ślad na XX-wiecznych psychologicznych i socjologicznych teoriach opisujących role mężczyzn i ojców, ale Autor formułując te koncepcje, odwoływał się do wartości wpisanych w kulturę XIX-wiecznej Europy Środkowej.

    W drugiej połowie XX wieku teorie Freuda odeszły na plan dalszy, a na pierwszy wysunęły się prace innych psychoanalityków: Melanie Klein, Donalda Winnicotta i Johna Bowlby’ego w Wielkiej Brytanii oraz Margaret Mahler i innych w Stanach Zjednoczonych. W pracach tych – co nieuniknione i uzasadnione – coraz wyraźniej podkreślano znaczenie roli matki i wczesnej więzi z dzieckiem.

    Począwszy od lat 60. XX wieku ruch wyzwolenia kobiet podążał niełatwą drogą, z jednej strony walcząc o równość kobiet i ich pozycję, a z drugiej traktując macierzyństwo jako potencjalną przeszkodę w walce o równouprawnienie. Bez wątpienia te nowe rozważania na temat pozycji kobiet – niezależnie od tego, czy odwoływano się do koncepcji psychoanalitycznych, haseł ruchu wyzwolenia kobiet, czy też zmian w profilu zatrudnienia (obecnie coraz więcej kobiet pracuje zawodowo) – skutkowały tym, że w drugiej połowie XX wieku coraz mniejszą wartość przypisywano męskości i ojcostwu.

    Rosnąca liczba rozwodów i samotnych rodziców wpływa na tworzenie się takiego klimatu społecznego, w którym następne pokolenie coraz rzadziej ma kontakt z ojcami, będącymi przewidywalnymi i stabilnymi wzorcami ról. Nawet wzorce ojcostwa niestabilnego stają się coraz mniej dostępne.

    Klimat akceptacji zupełnie nowych metod prokreacji – poczynając od „domowej inseminacji” po wyrafinowane techniki in vitro – sprawia, iż rola ojców wydaje się sprowadzać jedynie do dawcy spermy. Klonowanie i macierzyństwo zastępcze jeszcze bardziej osłabiają połączenie między spotkaniem pary rodziców i narodzinami dziecka.

    Nie oznacza to, że mamy do czynienia z ponurym obrazem rzeczywistości, a raczej obserwujemy stopniowy psychospołeczny proces przechodzenia od struktury cechującej grupę pierwotną do konfiguracji społecznej, w której akcentuje się znaczenie autonomii jednostki.

    Wyniki licznych badań psychoanalitycznych, psychologicznych, socjologicznych i neurologicznych dowodzą, że wczesne wzorce opieki nad dzieckiem zostawiają trwałe ślady – zarówno pozytywne, jak i negatywne. Przeprowadzono wystarczającą ilość badań w dziedzinie edukacji, relacji społecznych i w obszarze funkcjonowania psychologicznego, by stwierdzić, iż zachodząca w ciągu ostatnich kilku pokoleń zmiana ról pełnionych przez mężczyzn w rodzinach ma związek z nasileniem problemów emocjonalnych w całej populacji. Potwierdzeniem może być sformułowane przez Światową Organizację Zdrowia przewidywanie, że w wieku XXI coraz częściej cierpieć będziemy na zaburzenia zdrowia psychicznego.

    Wydaje się więc, że oprócz badań poświęconych macierzyństwu i wczesnej więzi z matką – dominujących w wieku XX – warto także przeanalizować i przemyśleć rolę ojców: zarówno z perspektywy rozwoju dziecka (ocena elementów niezbędnych w procesie wychowywania następnych pokoleń), jak i z perspektywy rozwoju osób dorosłych, ojców i matek. Pełnienie funkcji ojcowskiej i macierzyńskiej może – w wymiarze biologicznym, psychologicznym i społecznym – przyczyniać się do dalszego rozwoju osób dorosłych zmagających się z kolejnymi wyzwaniami życiowymi.

    Ojcostwo i macierzyństwo nie sprowadzają się jedynie do wychowywania dzieci. Te stany umysłu – zarówno świadome, jak i nieświadome – mają ogólne zastosowanie: zależą od nich style zarządzania i przywództwa w organizacjach; mają wpływ na politykę i relacje międzynarodowe. Ojcostwo i macierzyństwo to tematy istotne nie tylko dla ludzi decydujących się na prokreację, ale dla wszystkich mieszkańców tej planety budujących relacje z innymi.