CZARNA OWCA MEDYCYNY
Nieopowiedziana historia psychiatrii

  • Dodaj recenzję:
    • szt.
    • 39,90 zł 32,90 zł
    Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
    Liczba stron: 344
    Rok wydania: 2020

    Czarna owca medycyny Nieopowiedziana historia psychiatrii, jest kolejną świetną książką z serii Zrozum Wydawnictwa Poznańskiego, która w zrozumiały i interesujący sposób pokazuje, że tematyki popularno-naukowej związanej z naukami ścisłymi nie musimy się obawiać. Nawet jeśli w szkole wydawała się nam dziedziną nudną albo nie do ogarnięcia, to można pokazać ją również w sposób ciekawy i przystępny.

    Jak się okazuje, przez setki lat kolejnym naukowcom i lekarzom łatwiej było zajrzeć w głąb ludzkiego ciała, poznać funkcjonowanie jego poszczególnych organów, niż wejrzeć do wnętrza mózgu oraz w głąb duszy, aby zrozumieć, skąd biorą się choroby psychiczne. Musiały również minąć setki lat, aby chorujący na choroby psychiczne, zostali wypuszczeni z licznych zakładów dla obłąkanych, opuścili zakamarki domów, gdzie ukryci przez rodzinę przed światem, spędzali często całe życie. W końcu setki lat upłynęły, zanim okazało się, że większość chorób psychicznych leczyć można farmakologicznie z bardzo dobrym skutkiem, uzupełniając leczenie terapią rozmową czyli psychoterapią.

    Pierwsze zmiany w podejściu do osób psychicznie chorych miały miejsce pod koniec XIX wieku. Jednak dopiero wiek XX, wprowadzenie metod diagnozowania chorób psychicznych, zmienił całkowicie podejście do psychiatrii, która w końcu przestała być traktowaną po macoszemu dziedziną medycyny.

    Jeśli ktoś spodziewa się przedstawienia i omówienia różnych przypadków klinicznych, znajdzie je jedynie w kilku przykładach, bo książka skupia się głównie na opowiedzeniu o drodze, którą przeszła psychiatria jako dziedziny nauki. Będą więc ścierający się w swych koncepcjach lekarze, standaryzujące poszczególne choroby komisje, ale też cały szereg dyskusyjnych i niehumanitarnych metod leczenia jak chociażby lobotomia. Rozdział, który szczególnie zapadł mi w pamięć, dotyczy jednak traum wojennych i zespołu stresu pourazowego. Polecam wszystkim ciekawskim podglądaczom świata.

    Najlepsze jest jednak to, że psychiatria nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, ma przed sobą ogromne możliwości dalszego rozwoju.