KRES ISTNIENIA
Psychoanalityczne rozważania o przemijalności

  • Dodaj recenzję:
    • szt.
    • 65,00 zł 59,90 zł

    Oprawa twarda

    Liczba stron: 168

    Rok wydania: 2020

    Spis treści

    -----------------------------------------------------------------------------------------------------------
    Część pierwsza
    Niewyobrażalna śmierć

    1 Przemijalność
    2 Negowanie upływu czasu i mit nieśmiertelności
    3 Atak paniki albo śmierć w wyobraźni
    4 Psychiczne strategie samozniszczenia
    5 Strach czy spokój?
    6 Self potencjalne i brak przyszłości
    7 Świadomość wyższego rzędu
    8 Śmierć Iwana Ilicza
    9 Kryzys wieku średniego
    10 Psychoanaliza osób starszych
    11 Śmierć i psychoza
    12 Wydarzenie, o którym nie sposób myśleć
    13 Śmierć – jaka reparacja?

    Część druga
    Nieświadome i śmierć w teoriach Freuda i Klein

    14 Negowanie śmierci
    15 Problem żałoby
    16 Popęd śmierci
    17 Melanie Klein i wrodzona destrukcyjność

     

    Wprowadzenie (fragment)

    Śmierć nie jest czymś jeszcze nie uobecnionym ani do minimum zredukowaną ostatnią zaległością, lecz raczej czymś, co nas czeka. […] Śmierć jest możliwością zupełnej niemożliwości jestestwa. (Heidegger, 1927/2007, s. 315–316)

    W tej książce przedstawię psychoanalityczne refleksje poświęcone nieświadomemu rozpoznawaniu śmierci, opiszę także wewnętrzne zasoby umożliwiające nam myślenie o niej w trakcie życia i mierzenie się z nią, gdy nie sposób już jej uniknąć. Nie będę natomiast odwoływał się do rozważań filozoficznych, socjologicznych, religijnych czy mistycznych dotyczących śmierci, które zawierają wiele cennych spostrzeżeń.

    W pewnym sensie zawsze zdajemy sobie sprawę ze skończoności życia, a świadomość ta sprawia, że stale przeżywamy lęk, który w momentach kryzysowych bardzo się nasila. Idea śmierci nie odnosi się tylko do naszego istnienia biologicznego, ale obejmuje też relacje, nad które stale pada cień utraty i żałoby. Jako psychoanalityka interesuje mnie jakość lęku towarzyszącego temu naturalnemu wydarzeniu, w konsekwencji więc koncentruję uwagę na tym, co czyni ideę śmierci tak problematyczną dla człowieka Zachodu.

    W naszym kręgu kulturowym dominuje linearne rozumienie czasu, co oznacza że życie jednostkowe, od narodzin do śmierci, jawi się jako niepowtarzalne i dane nam tylko raz, a tym samym śmierć należy traktować jako wydarzenie ostateczne i nieodwracalne.

    Wprawdzie Freud (1920/2000) zaprzeczał jakoby w nieświadomym istniała reprezentacja własnej śmierci, sformułował jednak hipotezę o istnieniu popędu śmierci, czyli nieświadomego pragnienia zatracenia się w spokoju i ciszy świata nieożywionego. Jego zdaniem stopniowy rozpad życia pod wpływem działania popędu śmierci zachodzi w ciszy i bez lęku. Freud (1915b/2007) uważał, że choć trudno myśleć o własnej śmierci, jesteśmy w stanie dopuszczać myśli o zgonie innych ludzi i tworzyć reprezentacje takich wydarzeń, choć są to doświadczenia bolesne i przytłaczające. Możemy z lękiem myśleć o ostatecznym odejściu ważnej dla nas osoby, przewidywać ją i intuicyjnie wyczuwać, zanim jeszcze nastąpi, wiemy też, że będziemy musieli się zmierzyć z pustką, jaka pozostanie.

    Trudno jednak przygotować się na pustkę po nas samych. W tym przypadku sam termin „pustka” wydaje się nieadekwatny, gdyż nie umiemy go porównać z pełnią.. Kiedy pytamy siebie o to, jak my rozumiemy śmierć, docieramy do granic naszych myśli.[…]

    Najważniejsza teza, jaką stawiam, sprowadza się do tego, że wydarzenie naturalne, jakim jest śmierć, zapisuje się w świecie wewnętrznym każdego człowieka w postaci psychotycznej katastrofy, rozpadu osobistej tożsamości i dlatego niełatwo ją konceptualizować i tolerować. Moim zdaniem reprezentacja śmierci przywołuje to samo bezimienne przerażenie, które ogarnia pacjentów psychotycznych w momentach utraty psychicznej spójności. Twierdzę, że w ciągu życia trzeba wykonywać pracę psychiczną, by móc myśleć o tym katastroficznym wydarzeniu, zastanawiam się też nad tym, jakich zasobów emocjonalnych potrzebujemy, by ułożyć i pomieścić samotność i cierpienie towarzyszące śmierci. Zdaję sobie sprawę, że moje refleksje, rozwinięcie tego, co uznaję za najbardziej wartościowe w teorii psychoanalitycznej, są jedynie szkicem i zaproszeniem do dalszych rozważań. Liczę na to, że dzieląc się myślami, wspólnie wypracujemy takie rozumienie, które choć częściowo pozwoli radzić sobie z tajemnicą, cierpieniem i samotnością w obliczu śmierci.


    W drugiej części książki przedstawię dwie różne interpretacje popędu śmierci – autorstwa Sigmunda Freuda i Melanie Klein. Zamieszczone na końcu podsumowanie teorii dwojga autorów to historyczny punkt wyjścia do moich rozważań. Przedstawiam te – czasami przeciwstawne, czasami uzupełniające się – koncepcje teoretyczne, gdyż bez nich nie sposób zrozumieć postępów i zmian, jakie zaszły w teorii i technice psychoanalitycznej, wnioski zaś, do których dochodzę, jawiłyby się jako nieuzasadnione. Rozbieżność w sposobie rozumienia lęku przed śmiercią przez Freuda i przez Klein to coś więcej niż tylko prosta różnica; wymaga uwzględnienia odmiennych teorii klinicznych i sposobów konceptualizowania przez autorów cierpienia psychicznego. Zdaniem Freuda cierpienie psychiczne to głównie następstwo ograniczeń nakładanych przez społeczeństwo (i superego) na popędy libidinalne, z kolei zdaniem Klein cierpienie, separacja i żałoba są wpisane w życie człowieka oraz w stan pierwotnej bezradności. Freudowska teoria libido wyklucza więc obecność śmierci w obszarze nieświadomym w przeciwieństwie do klinicznej teorii lęku opracowanej przez Klein.